Płynie Wisła, płynie
od najdalszych stron,
kupię ci gościniec,
gdy zostaniesz mą, dziewczyno,
kupię ci gościniec,
gdy zostaniesz mą!
Na zielonej wierzbie
rosną gruszki dwie,
zerwę je dla ciebie,
gdy pokochasz mnie,
dziewczyno,
zerwę je dla ciebie,
gdy pokochasz mnie!
Błyszczy fala w rzece,
na dnie złoty piach,
z piasku bicz ukręcę,
gdy mi powiesz „tak”,
dziewczyno,
z piasku bicz ukręcę,
gdy mi powiesz „tak”!
Świsnę złotym batem
i pojadę w świat,
sprzęgnę cztery wiatry,
gdy mi serce dasz, dziewczyno,
sprzęgnę cztery wiatry,
gdy mi serce dasz!
Ale ty mnie nie chcesz,
nie chcesz nawet znać,
pewnie zamiast serca
zwykły kamień masz,
dziewczyno,
pewnie zamiast serca
zwykły kamień masz!
Inna mnie polubi
bez obietnic, bo
lepszy w garści wróbel
niż gołąbków sto
na dachu.
Gdy się zwiążę ślubem,
wnet zrozumiesz to, dziewczyno,
gdy się zwiążę ślubem,
wnet zrozumiesz to![2]