Mieszkam w Polsce od urodzenia
Politycy kłamią, nie idą do więzienia
Smoleńsk to wina jest Platformy
A PiS przekracza wszelkie normy
O jojojoj. Ojoj.
O jojojoj. Ojoj.
Nasi piłkarze grają na świecie
W różnych klubach, dobrze to wiece
Lecz gdy tylko zagrają razem
Zwycięstwo nasze przechodzi do marzeń
O jojojoj. Ojoj.
O jojojoj. Ojoj.
Policjanci tutaj to nie są dranie
Rozdają mandaty za złe parkowanie
Pamiętaj o tym także złodzieju
Czeka cię wyrok, lecz w zawieszeniu
O jojojoj. Ojoj.
O jojojoj. Ojoj.
Telewizja pokaże gwiazdy na lodzie
I co, kto myśli o pani Dodzie
Dwudziestogodzinny blok seriali
A to po to, byśmy nie ogłupiali
O jojojoj. Ojoj.
O jojojoj. Ojoj.
Palitok zalegalizuje w Polsce trawę,
By kibice mogli palić murawę
Dla kiboli ważniejsze jest spotkanie
Po za stadionem i napierdalanie
O jojojoj. Ojoj.
O jojojoj. Ojoj.
Składka do ZUSu jest obowiązkowa
To nie jest dla nas wiadomość nowa
Wpłacasz co miesiąc setki złotych
Nic nie dostaniesz, bo ZUS miał kłopoty
O jojojoj. Ojoj.
O jojojoj. Ojoj.
Rolnik, biznesmen i z Wisły orzeł
Każdy narzeka jak tylko może
Takiego mamy niestety pecha
Że narodowa to nasza cecha
O jojojoj. Ojoj.
O jojojoj. Ojoj.
Nawet gdy teraz razem śpiewamy
To przecież też my narzekamy
Bez narzekania rady nie damy
Dlatego jeszcze raz śpiewamy
O jojojoj. Ojoj.
O jojojoj. Ojoj.
O jojojoj. Ojoj.
O jojojoj. Ojoj.[1]
1. |
Jaros, Jarosław |
2. |