Zgłoszenie do artykułu: Oleś

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

O, mój mocny Boże, co tera nastało,

stary babie, stary, młodygo się chciało.

Stara baba, stara, zęby pogubiła,

sześćdziesiąt i parę lat sobie liczyła.

Skoro uowdowiała po swojem małżonku,

był to człowiek dobry, godny był szacunku.

A gdy go już Pan Bóg zabrał z tego świata,

babie sie wróciły uosiemnaste lata.

Poczeła namawiać chłopaków po woli,

chciała sobie użyć młodzieńczej swawoli.

Namówiła sobie chłopaka jednego,

ładnego, zgrabnego, uOlesia do tego.

I z tej samy wioski co ji sama była,

bo go sobie zara na służbe zgodziła.

I tak sobie żyli jakby już po ślubie,

Baba nieraz mówi: – uOleś, ja cie lubie.

I bierze za szyje, i ściska, całuje:

Najmilszy uOlesiu, wszystko ci daruje.

Bydło, konie, wozy, wszystko ci daruję,

cztery morgi pola to ci uodpisuję.

A jak się starucha w młodem rozkochała,

to co uobiecała, wszystko uodpisała.

Odpisała uona chłopakowi tamu,

ładnemu, zgrabnemu, uOlesiowi swamu.

Zara akt spisali, podług prawa mocy

wtedy chłopak mówi babie prawde w oczy.

– Wicie co, babuniu, już ja jide od was,

zaniuł sie nie będe, co mi kaci po was.

Starą babę. starą, za piecem zagrodzić,

a mnie młodziuchnemu do panienek chodzić.

Chłopak babę rzucił, cztery morgi sprzedał,

czterysta pięćdziesiąt rubli sobie zebrał.

A baba narzyka, klnie, zemści złowroga,

że ju napotkała taka kara Boga.

Moje dobrzy ludzie, proszę to rozważcie,

kto to tamu winien, to napisać każcie.

Po mojemu, baba na to zasłużyła,

co by uona była z tem młodam robiła.[2]

Bibliografia

1. 

Wolański, Ryszard

2. 

http://www.mikolaje.lublin.pl/
Oficjalna strona internetowa Orkiestry św. Mikołaja [odczyt: 31.03.2014].