Posłuchajcie wieści tej
Jaże z ziemi lubelskiej –
Dziadek chodził tam po prośbie
I o jednej strasznej kośbie
Wszystkim teraz opowie.
Straszne rzeczy widziałem,
Że ze zgrozy aż drżałem –
Płakał Chrystus bladolicy
W jednej w Zamościu kaplicy,
Łza mu ciekła spod powiek.
Ludzi precz wyrzucali,
Domy im zabierali,
Bydło, konie, krowy, świnie,
Nawet chuścinę dziewczynie
I to musiał szwab świsnąć.
Dla niemieckich się gości
Domy polskie tam mości –
Razem z ziemią, wodą, lasem,
Wszystko tam już nie jest nasze;
Jest – niemiecką ojczyzną.
A bezdomnych wróg zabrał
Do niemieckich aż fabryk,
A dzieciątka maluteńkie
Wziął na straszną zimną mękę
Każąc marznąć w wagonach.
Ludzie, Boga się bójcie,
Niemcom zemstę szykujcie!
Niech za czyny herodowe
Stracą duszę, stracą głowę,