Wiele dni długich i nocy bezsennych
Minęło od chwili naszego rozstania,
A tylko żal wielki i smutek bezdenny
Pozostał z naszego wielkiego kochania.
Do mnie należał świat cały bogaty,
A dziś jako więzień wyglądam przez kraty
Tu, w Sonder Abteilung.
Nocą puszysty śnieg dachy pobielił,
A potem ponury poranek grudniowy
Przez szpary w zasłonach gdy zajrzał do celi,
Nas zastał jak zwykle na wszystko gotowych.
Ludzi, co mają na czołach wyryte
Zaszczytne nazwisko: Polnische Banditen!
Tu, w Sonder Abteilung.
Nic nas nie wabi i nic nas nie nęci,
Bo przyszłość każdego nam dobrze jest znana
I w jednym da streścić się słowie: Oświęcim,
W tym słowie, co boli Polaka jak rana.
Każdy z nas dzisiaj powtarza pytanie,
Jak wielu nas jutro w tej celi zostanie
Tu, w Sonder Abteilung.
Czasem marzenia fantazję mą pieszczą,
Że jednak ślad jakiś tu po nas zostanie,
Że wdzięczni rodacy nam kiedyś umieszczą
Kamienną tablicę na szarej tej ścianie.
Na niej zaś będą te słowa wyryte:
Tu byli więzieni Polnische Banditen!
In Sonder Abteilung![1]