Oto gładka droga, oto warkot kół –
otwórz drzwi, niebogo, za mną cały pułk.
Złoty promień spada, na zielony łan –
benzynowa eskapada, malinowy dzban!
Na wirażach dech zapiera, gdy pędzą ułani –
benzynowa Samo-Sierra, zmotoryzowani!
Oto jest legenda nowa, oto nowy mit,
mknie kolumna motorowa, przez złocisty świt!
Oto gładka droga, oto warkot kół –
otwórz drzwi, niebogo, za mną cały pułk.
Złoty promień spada, na zielony łan –
benzynowa eskapada, malinowy dzban!
Mknie kolumna, koła dzwonią i szeleści kłos –
panieneczki łezki ronią: to ułański los.
Przelecieli, przepłynęli, skrył ich ciemny las,
Srebrnym pyłem świat rozcięli, a piosenką czas!
Oto gładka droga, oto warkot kół –
zamknij drzwi, niebogo, już odjechał pułk.
Słońce już zapada, za wieczorny łan –