Nie panom wysługiwać się,
Nie tron ich wspierać krwawy –
Wolności ludu bronić chce
Czerwony Pułk Warszawy!
Nie otumania słowa nas
Z pałacu czy z ambony –
Przewodni znak roboczych mas
To sztandar nasz czerwony!
Nam szepczą: Polska, święta rzecz,
Więc – polskim panom służyć!
I chłopską krew, a pański miecz
Dla dobra kraju użyć!
A my odkrzykniem: wara wam,
Roboczej krwi złaknionym,
Od naszych bram – wszak wstaje „cham”
I wali wasze trony!
Nie wrogiem naszym obcy lud –
Czy padły, czy zwycięzca.
Nam wrogiem ten, co dzierży knut –
Obcy, czy „swój” ciemiężca!
Wyroślim z tych mazurskich pól,
Z warszawskich piwnic piekła –
Dręczył nas car i gnębił król,
I zgraja panów wściekła!
Dawalim życie im, swój los!
Oni nam – głód i nędzę.
Dziś śmierć im wieści buntu głos,
Dziś kres ich złej potędze
Dawalim pracę im i krew,
Oni nam śmierć i zdradę –
Dziś kulą im zanucim śpiew,
Zakłócim im biesiadę(1).
Towarzysze! Naprzód marsz
Za głodnych mas miliony!
Wyzwoli braci w ogniu szarż
Warszawy Pułk Czerwony!
Wysoko wzniesie sztandar swój
Radosny sztandar krwawy –
Gdy ruszy w bój, w śmiertelny bój,
Czerwony Pułk Warszawy![1]
(1) inna wersja:
Dawalim pracę im i krew!
Oni nam śmiech szyderczy
Dziś kulą im zanucim śpiew,
Dziś katom proch, zaskwierczy!