Utrudnień drogę ukwieca nam wiara,
W cudowny trunek zmieniają się łzy,
My idziem młodzi – lecz pieśń nasza stara:
„Za Polskę! za krew i za łzy!”
My idziem naprzód, a chociaż po sobie
Rząd mogił długi gubim pośród mgły,
Wiatr im i puszczyk zajęczą w żałobie:
„Za Polskę! za krew i za łzy!”
Karpacki wicher niesie naszą sławę,
W bagnetach blade migocą się skry.
Z piersi wytoczym oceany krwawe: