Przez śmierć i bój, przez mękę i cierpienie
Niech nas prowadzi do zwycięstwa Bóg,
Niech nas omija bojaźń i zwątpienie,
Niechaj przed nami zadrży każdy wróg!
Niech nas prowadzi naszych Ojców chwała,
Połączmy wspólnie silną naszą dłoń,
Zamiast okrzyków, niechaj zagrzmią działa!
Niech grzmi karabin, niechaj błyszczy broń!
Na bój! Na bój! Na święty, krwawy bój!
Na bój!
Odważnym ludom tylko szczęście sprzyja,
Do mężnych cały dziś należy świat,
Tchórzliwe serca niechaj grom zabija,
Bo tylko tchórze zdolni są do zdrad.
Niech silna spójnia szyje nam sztandary,
W jednym szeregu stańmy jako mur,
Porzućmy kłótnie, rzućmy niskie swary,
Miłość nas zwiąże lepiej niźli sznur!
Na bój! Na bój! Na święty, krwawy bój!
Na bój!
Kto dziś się waha stanąć do apelu,
Tego niech spali jasny z nieba grom!
Niech się nie znajdzie żaden pośród wielu,
Kto by chciał ściągnąć na swą głowę srom,
Niech każdy mężnie spieszy do szeregu,
Słychać pobudki przeraźliwy ton,
Dziejowych zdarzeń nikt nie wstrzyma w biegu,
Wolności bije dzisiaj wielki dzwon!
Na bój! Na bój! Na święty, krwawy, bój!
Na bój!
Krwawa jutrzenka wielką łuną wschodzi,
Niesie tyranom pogrom, rychły skon,
Straszną odwagę w każdej piersi rodzi:
Runie caratu okrwawiony tron!
Kto dziś się cofnie, w śmiertelnej godzinie,
Kogo przestrasza męka albo trud,
Wieczysta hańba niech na niego spłynie,
Niechaj na zawsze wymrze jego ród!
Na bój! Na bój! Na święty, krwawy bój!