Pieśń miłosna

Zgłoszenie do artykułu: Pieśń miłosna

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

I

Był Piotr i była Sonia,

A między nimi miłość szalona;

A wszystko razem do kupy wzięte

W kołdrę siedziało owinięte.

Piotr, miłość, Sonia – kołdrą objęci,

Bóg zegar szczęścia chyba nakręcił.

I byłoby jak w raju niemal,

Lecz pewien szkopuł rzecz całą zmieniał…

Ref.

 Otóż miłość była wielka,

 A ta kołdra dosyć mała,

 Więc co nieco tu i ówdzie

 Miłość spod niej wystawała.

 No bo miłość była wielka,

 A ta kołdra dosyć mała,

 Więc co nieco tu i ówdzie

 Miłość spod niej wystawała.

II

Jeszcze latem było znośnie,

Latem słońce siły miało

I bez trudu grzało wszystko,

Co spod kołdry wystawało.

Lecz jesienią słońce schudło,

Spadł ciepłoty poziom bardzo,

Przeto w części goła miłość

W części tej zaczęła marznąć.

Ref.

 No bo miłość była wielka,

 A ta kołdra dosyć mała,

 Więc co nieco tu i ówdzie

 Miłość spod niej wystawała.

 No bo miłość była wielka,

 A ta kołdra dosyć mała,

 Więc co nieco tu i ówdzie

 Miłość spod niej wystawała.

III

W grudniu chłód się wzmógł niestety;

Styczeń zaś świat mrozem złapał,

A ta miłość taka wielka,

A ta kołdra mała taka.

Odtąd miłość chorowała,

Dreszcze miała, katar miała

I kaszlała, i kichała,

Się pociła, się krztusiła,

No bo miłość wielka była,

A ta kołdra taka mała.

Kiedy wreszcie zimny luty

Skradł miłości resztki ciepła,

Spakowała miłość rzeczy

I spod kołdry precz uciekła.

A wniosek jest smutny:

Że jakby nie było,

To kołdra określa miłość…

 To kołdra określa miłość…[1]

Bibliografia

1. 

Kmita, Rafał
Archiwum prywatne.

2. 

Kozłowska, Agnieszka