Boże łaskawy, przyjmij płacz krwawy
Upadających ludzi:
Sercem wzdychamy, łzy wylewamy,
Niech prośba łaskę wzbudzi.
Polska korona, wielce strapiona,
Żebrze Twej łaskawości:
Jednejże matki, niezgodne dziatki
Szarpają jej wnętrzności.
A nieprzyjaciel wziął sobie za cel,
Ach! Nieszczęśliwa dolo! –
Z tak znamienitej Rzeczpospolitej
Uczynić dzikie pola.
Już nie masz dawnych rycerzy sławnych,
Ręka tyrańska znosi;
Młódź się została, i tonie cała.
Śmierć ranne żniwo kosi.
Gdzież są rycerze, bitni żołnierze,
Gdzież męztwo ich i siła?
Z niemi pospołu poszła do dołu,
W grobie się położyła.
Ani gromada, ni ludzka rada,
Plac wygrywa w potrzebie:
Szabla tępieje, serce truchleje,
Gdy Boże niemasz Ciebie.
Nic nie pomoże, ach mocny Boże!
Roztropność i potęga,
Gdy Twój żarliwy, miecz sprawiedliwy,
Za grzechy nas dosięga.
Najwyższy Panie, mocny hetmanie,
Dobądź oręża Twego,
Uśmierz pogany, ulecz nam rany,
W sławie imienia Twego.
Bądź tarczą mocną, dzienną i nocną,
Załóż granice złemu;
Rozprosz tyrany, daj pożądany
Pokój dziedzictwu Twemu.[1]
1. |
Świerczek Wendelin, Śpiewniczek młodzieży polskiej: zawierający dawne i nowsze pieśni z muzyką na 1, 2 i 3 głosy. Z. 1–3, Kraków, Księża Misjonarze, 1917, z. II, nr 2, s. 6–7. |