Wariant 1
StrzałkaKoledzy, dajcie dłonie
wesołej pieśni tony
wzywają dziś nas./bis
My w marszu noga w nogę
przez wspólną życia drogę
kroczymy wraz./bis
W jedności nasza siła,
przyjaźń sercu miła
Gdy tęsknota dręczy cię,
Kiedy smutno ci i źle
patrz, kolego,
to moja dłoń!
My wszyscy jakby bracia
wszystkim jednako dał los
słońce i pogodę,
w piersiach serca młode
i do pieśni chętny głos.
I jak co rok radośnie,
tam gdzie jest miły nasz kraj,
słońce jasno świecić ma,
serce kochać ma co dnia
i rozkwitać musi wonny maj!
Hej, ramię do ramienia,
my z przeszkód i zmęczenia
śmiejemy się wciąż./bis
Nie grozi nic szeregom,
bo wszyscy za jednego
jak jeden mąż!/bis
A czasem bliska dusza
goręcej serce wzrusza
i tęsknoty pierzcha mrok,
gdy serdeczny, ufny wzrok
zmienia przyjaźń w miłości moc!
My wszyscy jakby bracia...[1]
Wariant 2
StrzałkaKoledzy, dajcie dłonie,
wesołej pieśni tony
wzywają dziś nas, wzywają dziś nas.
My w marszu noga w nogę
przez wspólną życia drogę
kroczymy wraz, kroczymy wraz.
W jedności nasza siła,
a przyjaźń sercu miła.
Gdy tęsknota dręczy cię,
kiedy smutno ci i źle,
patrz, kolego, to moja dłoń.
My wszyscy jakby bracia –
wszystkim jednako dał los –
słońce i pogodę,
w piersiach serce młode
i do pieśni chętny głos.
I jak co rok radośnie,
tam gdzie jest miły nasz kra
słońce jasno świecić ma,
serce kochać ma co dnia
i rozkwitać musi wonny maj!
Choć w stepie wicher wieje,
choć w tajdze mróz szaleje,
nie wiemy, co lęk, nie wiemy, co żal.
My z burz i wichrów drwimy,
wśród śniegów białej zimy
idziemy w dal, idziemy w dal.
Stoimy druh za druha,
cóż znaczy zawierucha,
lot wysoki sięga zórz,
nurkujemy w głębie mórz.
Nam nie trudno w przyjaźni żyć.
My wszyscy...
Hej, ramię do ramienia,
my z przeszkód i zmęczenia
śmiejemy się wciąż, śmiejemy się wciąż.
Nie grozi nic szeregom,
bo wszyscy za jednego,
jak jeden mąż, jak jeden mąż!
A czasem bliska dusza
goręcej serce wzrusza
i tęsknoty pierzcha mrok,
gdy serdeczny, ufny wzrok
zmienia przyjaźń w miłości moc!
My wszyscy...[2]
1. |
|
2. |
Bekier Elżbieta, Niech rozbrzmiewa wolny śpiew: śpiewnik, Warszawa, Książka i Wiedza, 1952-07, s. 181–184. |