Tytuł: |
Pieśń o tumulcie toruńskim 1724 r. |
Klasyfikacja: |
pieśń ludowa |
Pieśń została zanotowana przez Kolberga, który usłyszał ją z ust dziada pod kościołem Karmelitów w Krakowie w 1854. Wykonuje się ja do dnia dzisiejszego jednak w wersji skróconej do kilku zwrotek. Genezą powstania utworu są historyczne wydarzenia – bójki pomiędzy ludnością katolicką oraz ewangelicką w Toruniu w roku 1724. Protestanci doszczętnie splądrowali kościół Jezuitów. Po bardzo długim i wnikliwym procesie, sąd wydał surowe kary skazując na śmierć poprzez ścięcie kilkunastu mieszczan (w tym burmistrza). W rezultacie, śledztwo oraz egzekucje nasiliły konflikt religijny. Ponadto obce kraje, które rościły sobie prawa do kontroli nad dysydentami w Polsce, wmieszały się w sprawę. Okres ten obfitował w literaturę polemiczną „pro” i „contra”, która stanowiła dowód na skalę tego sporu. Istnieją przypuszczenia, iż na surowy wynik procesu ogromny wpływ posiadał August II, gdyż zamierzał przyczynić się do stworzenia okazji na wprowadzenie interwencji wojsk saskich. Pieśń stanowi wierne odzwierciedlenie ówczesnych zdarzeń. W aktach sprawy czytamy o zrzuceniu kapelusza z głowy przez studenta Lisieckiego przypatrującemu się procesji protestantowi. Żak zostaje następnie uwięziony przez władze miejskie, a jego koledzy w odwecie porywają dwójkę dysydentów. Następny krok również należy do ludności ewangelickiej, która zniszczyła klasztor Jezuitów i bezcześciła święte symbole. Wszystkie detale dotyczące procesu oraz wyroku są zgodne z prawdą.
Wspomniany w tekście Lubomirski sprawował funkcję komendanta wojskowego w Toruniu oraz w okolicy, był więc zastępcą hetmana[1].