Wariant 1
StrzałkaTy ze mnie szydzisz, dziewucho,
Ty ze mnie szydzisz,
Ty mnie tylko wtenczas kochasz,
Kiedy mnie widzisz!
Hop, hop! Da i da! Oj dana, dana dana moja dana.
Hop, hop! Da i da! Oj danaż moja dana.
Z ciebie nie szydzę, chłopaku,
Z ciebie nie szydzę,
Bo cię zawsze szczerze kocham,
Choć cię nie widzę.
Hop, hop...
Ty będziesz moją dziewulo,
Ty będziesz moją,
Jeno mi się przysieweczki
W polu dostoją.
Hop, hop...
Przysieweczki z pola sprzątnę,
Wezmę, wymłócę –
I zaniosę na zapowiedź,
Do ciebie wrócę.
Hop, hop...
Jedną część dam organiście,
Co pójdzie na chór,
I zaśpiewa uroczyście:
Veni Creator.
Hop, hop...
Sprzedam cielę na jarmarku,
Za cztery bite,
I wyprawię weselisko,
Sute, obfite.
Hop, hop...
A to wszystko dla cię, luba,
Dla cię, jedyna,
Boś ty tylko jedna w świecie,
Ma ulubiona.
Hop, hop...[1]
Wariant 2
StrzałkaTy ze mnie szydzisz dziewucho,
ty ze mnie szydzisz,
ty mnie tylko wtedy kochasz,
kiedy mnie widzisz.
Hop, hop, hej-że ha,
danaż moja dana, dana, dana, dana.
Przysieweczki z pola sprzątnę,
wezmę, wymłócę
i zaniosę na zapowiedź,
do ciebie wrócę.
Hop, hop...
Zapłacę ja organiście,
by wyszedł na chór
i zaśpiewał uroczyście
Veni Creator.
Hop, hop...
Sprzedam ciele na jarmarku
za cztery bite
i wyprawię weselisko
sute, obfite.
Hop, hop...[2]
1. |
Śpiewnik pracownic polskich, wyd. 5 powiększone, Poznań, 1919, s. 119, 120. |
2. |
|
3. |