Jedzie czarna wołga gdzieś od Kremla
Na motorach obstawa gna
Dokąd pędzą tak, pytasz ty i ja
Podmoskiewska wieczerza
Szofer skręca w las, w oknach daczy blask
Podmoskiewska wieczerza
Kosti poszło dziś szybko do głowy
Nie rozumie nic z rozmowy
Osunął się w kąt, chwycił tielefon,
Zdjął premiera, odwołał rząd
Niechaj każdy zna, jaką siłę ma
Podmoskiewska wieczerza
Grisza, co nikomu nie mówi – niet
Musiał udać się w toaliet
Skołowany łeb wyjął spod kranu
Sprzedał bombę do Iranu
Niechaj każdy zna, jaką siłę ma
Podmoskiewska wieczerza
Misza do Nataszy spasobi się
W siwych skroniach pulsuje krew
Odmówiła mu, groźnie zmarszczył brwi
Wysłał kilku na stację Mir
Niechaj każdy zna, jaką siłę ma
Podmoskiewska wieczerza.
Goście dali w dym, już śpiewali hymn
Ktoś głowice zbroić już chciał
Lecz ocalał świat, bo się Misiek wlał
I po chwili już smacznie spał
Tylko stary wilk, co pod daczą tkwił – krzyknął
NATO! Nato ty mienia słyszysz?!
Słyszu, słyszu....
Nu pagadi![1]
1. |
Malinowski, Leszek |
2. |