Z smutkiem, co rani i krwawi i boli,
z rytmem serdecznym, co na śmierć kołysze,
wygnańcy biedni... dzieci marnej doli,
ludzie bezdomni... Do was list ten piszę,
niech wam tam... wśród tej szarzyzny i zgrzytu
przyniesie radość słońca i... błękitu!
Umiłowani! Do was, których los
na chleb żebraczy w obcą rzucił ziemię
z stężałej bólem piersi leci głos...
na wasze serca paść chce, niby brzemię
najsłodszej ulgi – upaść wiosny tchnieniem –
zostać chce z wami tam – z waszem cierpieniem!
O, najmilejsi! Za jakie że winy
padło wam taki ogrom nieszczęść nieść,
w którym z rozpaczą liczy się godziny,
– a każda o was przyniesiona wieść,
nędzarze losu, dzieci marnej doli,
smutkiem uderza w nas – krwawi i boli!
Trzeba, by każdy dziś z was w sercu miał,
to słodkie, plenne w nadzieję orędzie:
– niech nikt nie liczy łez, co w rolę wsiał,
bowiem, kto siewcą był, ten zbierać będzie!
i choć pierś waszą targa boleść głucha, bracia!
Wy krzepcie i wzmacniajcie ducha!
Bowiem udręce waszej bliższy kres
niż wam się zdaje – bliższy słońca wschód-
– przeto się krzepcie i nie lejcie łez
i choć się w serce wżera ból i trud,
wy błogosławcie mu – boć jest orędzie,
– kto siewcą był, ten – zbierać będzie!
I cóż, że dzisiaj rozdzieliły nas
koleje zdarzeń i losów zawiłość –
Wszakże myślimy o was w wszelki czas,
zawsze nas wiąże jedna, wielka miłość: –
Polska! Więc przeczże upadać nam w bólu
nędznym zbieraczom... chwastu i kąkolu!
Drodzy! W Krakowie czas, jak bieżył... bieży, –
ta sama troska i smutek nas mroczy,
ten sam mknie hejnał z Mariackiej wieży,
Wisła jednako swoje fale toczy.
Rynek te same chowa w sobie czary,
jeno zadumał się coś... Wawel stary!
Z smutkiem, co rani i krwawi i boli,
z rytmem serdecznym, co na śmierć kołysze,
nędzarze losu, dzieci marnej doli,
ludzie bezdomni... do was list ten piszę,
niech wam tam wśród tej szarzyzny i zgrzytu
przyniesie radość słońca i – błękitu!
Choć ból się w samo wam dno duszy wwierca,
– siły! Wytrwania! Niech tam na obczyźnie
jedna myśl tylko koi wasze serca,
myśl: o Ojczyźnie!
Tą się wzmacniajcie... bowiem jest orędzie,