Przylecieli sokołowie pod wiśniowy sad,
namawiali kukułeczkę lecieć z sobą w świat.
Rada bym polecieć z wami choć w największą dal,
lecz mi sadu zielonego i gniazdeczka żal.
Przyjechały pany swaty pod nowiuchny dwór,
namawiali jechać z sobą dorodniejszą z cór.
Radabym pojechać z wami choć w największą dal,