Wariant 1
StrzałkaRozmyślajmy dziś, wierni chrześcijanie,
/Jako Pan Chrystus cierpiał za nas rany
Od pojmania nie miał odpocznienia.../bis
Aż do skonania.
Najprzód w ogrojcu wziął pocałowanie.
/Tam Judasz zdrajca dał był żydom znamię:
Oto Żydowie mego Mistrza macie.../bis
Tegoż imajcie.
Wnet się rzucili, jako lwi okrutni.
/Apostołowie od Niego uciekli.
Tak wielkim pędem wiedzion do Annasza.../bis
Pociecha nasza.
Pierwszej godziny przed Piłatem stawion,
/Niesprawiedliwie od Żydów oskarżon;
Rozkazał Piłat, aby był biczowan.../bis
Ten niebieski Pan.
Krzyknęli wszyscy o godzinie trzeciej:
/Nie chcemy dalej krzywdy cierpieć takiej,
Niechaj na krzyżu swój żywot położy.../bis
Ten to Syn Boży.
Z ostrego ciernia koronę uwili,
/Naszemu Panu na głowę wtłoczyli;
Naśmiewając się, przed Nim poklękali.../bis
Królem Go zwali.
Szedł z krzyżem z miasta Pan szóstej godziny.
/Żydowie z Niego odzienie złożyli,
Potem Go na krzyż okrutnie przybili.../bis
Octem poili.
Polecił ducha Bogu Ojcu w ręce,
/Wołając umarł. Zaćmiło się słońce,
Ziemia się trzęsła dziewiątej godziny.../bis
Nie bez przyczyny.
Zstąpił do piekłów mocą Swego Bóstwa.
Tamże wybawił Ojców świętych z jeństwa.
Ciała umarłych z grobów powstawały... Widzieć się dały.
Nikodem, Józef, prośby uczynili,
By ciało z krzyża bezpiecznie zdjąć mogli;
Piłat ich prośbie we wszystkiem przebaczył... Bo tak Bóg raczył.
Czasów nieszpornych był z krzyża zdejmowan,
Przez Swoje sługi, wszego stworzenia Pan:
Matuchna Jego ciało piastowała... Rzewnie płakała.
Drogim balsamem ciało namaścili,
A z nabożeństwem w syndon uwinęli;
W grób je ostatniej godziny włożyli... Płacz uczynili.
Płaczmyż też dzisiaj, wierni chrześcijanie,
Dziękując Panu za najdroższe rany,
Iż dla nas raczył tak okrutnie cierpieć... Chcąc nas Sobie mieć.[1]
Wariant 2
StrzałkaRozmyślajmy dziś, wierni Chrześcijanie,
Jako Pan Chrystus cierpiał za nas rany.
Od poimania nie miał odpocznienia,
aż do skonania.
Najprzód w ogrojcu wziął pocałowanie;
Tam Judasz zdrajca dał był żydom znamię.
Oto żydowie, mego mistrza macie.
Tegoż imajcie.
Wnet się rzucili, jako lwi okrutni,
Apostołowie od Niego uciekli.
Tak z wielkim pędem wiedzion do Anasza,
Pociecha nasza.
Pierwszej godziny przed Piłatem stawion,
Niesprawiedliwie od żydów oskarżon;
Rozkazał Piłat, aby był biczowan
1. |
Siedlecki Jan, Śpiewniczek zawierający pieśni kościelne z melodiami dla użytku młodzieży szkolnej, wyd. 5 poprawione, Kraków, Księża Misjonarze na Kleparzu, 1908, s. 130, 131. |
2. |
Dembiński Bolesław, 4 pieśni wielkopostne, Poznań, Kazimierz Tomasz Barwicki, 1946, s. 2. |
3. |
Dembiński Bolesław, Pieśni wielkopostne, Poznań, Kazimierz Tomasz Barwicki, 1947, s. 2. |
4. |
Gieburowski Wacław, Dziesięć pieśni kościelnych, Poznań, Kazimierz Tomasz Barwicki, 1929, s. 2. |