Tytuł: |
Strzemiennego |
Autor słów: |
|
Autor muzyki: |
Wyjeżdżał do „Stanów”, by połączyć się z najbliższymi. Mówił, że nie na zawsze, że na kilka, kilkanaście lat. I, że będzie tu wracał, będzie koncertował. Dobrze pamiętam tamten wieczór. Obawiałem się, że to nasze ostatnie spotkanie. – Włącz magnetofon – powiedział nagle. Zaczął grać na gitarze i śpiewać. Potem, parę tych bardzo osobistych strof powtórzył jeszcze raz i jeszcze raz. Nie przypuszczałem wtedy, że będzie to jedyne autorskie nagranie Strzemiennego, które ocaleje. Ale piosenką tą Krzysztof żegnał się nie tylko ze mną. Także z kolegami z zespołu Czerwonych Gitar, z przyjaciółmi ze Szczytna i Trójmiasta, ze swoimi fanami. Tymi, których tu, w Polsce, darzył sympatią, może nawet po swojemu kochał. – Strzemiennego – Krzysztofie, za „spełnione sny, za szczęśliwe dni” – tu na ziemi wśród nas i tam w górze, gdzie teraz jesteś.
Kondratowicz_Janusz_(Andrzej_Senar)
1. |
|
2. |
http://www.czerwonegitary.pl/ |