Gdy latorośl daje ci w kość
A żona zwie cię tetrykiem
Gdy nawet twój pies ma cię dość
Gardzi tobą też żony gach
Wyszukaj gdzieś wśród wyższych szkół
Studentkę pedagogiki
I na etat cały lub pół
Jako nianię przyjmij pod dach
Pozytywnych zmian będą trzy
Zgodnie z prawami statystyki
Dziecku wreszcie obetrze łzy
Ktoś, kto świetnie się na tym zna
I na ciebie wpływ będzie mieć
Studentka pedagogiki
Znowu będzie chciało się chcieć
Znowu w sobie rozbudzisz lwa
Taka atrakcyjna niania
Skłania nas do zaśpiewania
Że aż chciałoby się lania
Nianiu! Bij nas, gań i rań!
Któżby był innego zdania
Że wyuczy niania drania
W mig dobrego wychowania
Wznieśmy toast – zdrowie niań!
W czas sesji pozaliczaj jej
Wszystkie studenckie praktyki
I szeroko do niej się śmiej
Choć podwładną niby jest twą
Lecz symbiozy zasada trwa
Studentka pedagogiki
Niech twe dziecko w opiece ma
A ty zaopiekuj się nią
Dyskretnie do płaszcza jej włóż
Dwa romantyczne liściki
Wśród rozlicznych domowych burz
Niech ratowniczką będzie ci
Dużą premię co tydzień daj
Studentce pedagogiki
W listopadzie zacznie się maj
Znów sensu nabiorą twe dni
Taka atrakcyjna niania
Skłania nas do zaśpiewania
Że aż chciałoby się lania
Nianiu! Bij nas, gań i rań!
Któżby był innego zdania
Że wyuczy niania drania
W mig dobrego wychowania
Wznieśmy toast – zdrowie niań!
W powszednie i świąteczne dni
Przed pierwszym wstawaj budzikiem
Zrób pompek tak ze trzysta trzy
I w ścianę zaległy wbij gwóźdź
Niechaj w tobie oparcie ma
Studentka pedagogiki
Ty z początkiem każdego dnia
Z promiennym uśmiechem ją wpuść
Bądź grzeczny i w głąb wciągnij brzuch
I klatę ogol nożykiem
O fizyczny też zadbaj ruch
Miej energię jak młody Bóg
Imponuj jak tylko się da
Studentce pedagogiki
Niech widzi to też żona twa
I niech zazdrość zwala ją z nóg!
Taka atrakcyjna niania
Skłania nas do zaśpiewania
Że aż chciałoby się lania
Nianiu! Bij nas, gań i rań!
Któżby był innego zdania
Że wyuczy niania drania
W mig dobrego wychowania
Wznieśmy toast – zdrowie niań![1]
1. |
Lipnicki, Arkadiusz |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |