Ciężka jest dola pirata, hej do kata!
Gdy u pirata nie te lata, hej do kata z nim!
Nie złupi łupu, ani okupu
Zanim obłapi to się zasapie
Brak mu kurażu do abordażu
i tylko szantę pieje dyszkantem
Hej, hej, hej do kata z nim!
Ciężka jest dola bosmana, przechlapana!
Kiedy na kacu budzi z rana, rano na kacu hej!
Zanim go w koi rum znów ukoi
Nawet widoku boi się boi
bawi się fajką, dokucza majtkom
i szantę czasem zabuczy basem
Hej, hej, hej na kacu hej!
Ciężka jest dola syreny, świetnie wiemy
Gdy u syreny nie ma weny, hej gdy weny brak!
Bo w takiej biedzie śpiewem nie zwiedzie
ani korsarza, ni marynarza
Smutna jest chyba ta babaryba
ponurą szantę nuci sopran(t)em
Hej, hej, hej gdy weny brak!
Ciężka jest dola dorsza, coraz gorsza!
kiedy na dorsza obława sporsza, hej do kosza z nim!
Miast płodzić dzieci, trafia do sieci
a dorsz bez ikry to widok przykry
czemu los dorszy nikogo nie gorszy?
śpiewać bez głosu szanty nie sposób
hej, hej, hej do kosza z nim!
Ciężka jest dola szczura, oj ponura!
Gdy szczur lądowy w wodę da nura, nic nie wskóra hej!
Nawet gdy stara się krytą żabką
płynąć do brzegu, dopływa rzadko
dlatego szczury wolą z natury
szant festiwale i miejskie mury
Hej, hej, na suchym lądzie, hej![1]
1. |
Kabaret Koalicja |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |