Mów do mnie wolniej, bo cię nie rozumiem
No bo nie nadążam, za lawiną twych słów
Pozwól mi się skupić, na tym co mówiłeś
2 tygodnie temu, bo teraz dotarł sens.
Się nie śpiesz z tym mówieniem do mnie
Jeśli mnie kochasz, nie cierp, że ja nie
Bo życie niesie zmiany i zrozumiałam teraz cię
Sromotnik zabija w godzin dwie!
Nałap sobie powietrza, już nie mów nowych słów
Korzystaj chłopie z życia, nie gap na mnie się
Nie siadaj na krześle, bo szkoda krzesła
Usiądź na kanapie, choć kanapy szkoda też…
Więc nie siadaj – stój!
Paru rira raaaaaa
Barszcz z grzybami fa fa
Karioka karamba
Papa tango pa pa pa.
Weź mnie chłopie nie męcz, idź sobie na dziwki
Kiedy wrócisz będzie barszcz na stole stał
Życie to namiętność, we wrzątku mięknie grzyb
A we mnie wre tango, tango sromotnik
Paru rira raaaaaa
Barszcz z grzybami fa fa
Karioka karamba
Papa tango pa pa pa.[1]
1. |
Kołaczkowska, Joanna |
2. |