W naszym domu wariatów
Pełno ofiar i katów
Lekarz siedzi w kaftanie
Pacjent grozi mu laniem
Wszędzie pełno policji
Którą gonią bandyci
Tu rekiny biznesu
Toną w bagnie ekscesów
Tańczą panie na drogach
Wiernym wciąż mało Boga
Dzieci palą Marychę
Starym brak na zagrychę
W szkole zbiórka odzieży
Dla dorosłej młodzieży
Studia dziwne inaczej
Uczą jak żyć bez pracy
Wszędzie absurd i bzdura
W chamstwie wielka kultura
W świństwie dobro i cnota
A w mądrości głupota
Trudno wszystko poskładać
Wszędzie show maskarada
Rzeka słów na mównicach
Dzisiaj błądzi kto pyta
(Wielki ferment nastrojów
Każdy dzień pełen bojów
Kto to wszystko zatrzyma?
Chyba jakaś zadyma)
Bo choć przyszła Europa
Duża pompa i popas
Wielkie hasła nam dali
Tylko ludzie za mali[1]
1. |
Malinowski, Leszek |
2. |