Wesoło ze śpiewem, w bój leśna drużyno,
Żołnierska w nas przecież gra krew –
Marzenia, wspomnienia, w dal z piosnką popłyną,
Zapomnisz i będzie ci lżej.
Hej, hej – któż to odgadnie,
A zresztą, czy ważne jest to –
Hej, hej – choć w boju padniesz
I więcej nie wstaniesz – to co?...
Nie zawsze, nie każdy z wojenki powraca,
Jak dobrze to każdy z nas wie –
Los sprzyja odważnym, lecz kogo namaca,
No trudno – dać musi swą krew.
Hej, hej – o mocny Boże,
Nie obce nam trudy i znój,
Hej, hej – jutro być może
Zwycięski rozstrzygnie się bój.
Przez pola, dąbrowy, przez leśne parowy,
Karabin i bagnet nasz druh –
Z mchu miękkie posłanie, strop nieba nad głową,
Cóż więcej potrzeba do snu?
Hej, hej – hej naprzód wiaro,
Choć kule padają jak grad,
Hej, hej – Bóg nas ocali,
Z krwi naszej odrodzi się świat![1]