Mój ukochany był pilotem
Międzykontynentalnych rejsów
Odważny był, zawsze z ochotą
Siadał na swoim zwykłym miejscu
Kiedy odmówił znieczulenia
poczułam, że mnie facet kręci
Lecz już po chwili w garść się wzięłam
Zmilczałam... i zaczęłam wiercić
Przy kanałowym, lwia odwaga
nagle mnie ogarnęła lecz i
tym razem znów coś we mnie pękło
Zmilczałam... i zaczęłam wiercić
Gmerając w miazdze już wiedziałam
go w mego życia opowieści
z dziwnego szczęścia drżąca cała
Zmilczałam... i zaczęłam wiercić
Ekstrakcja kolejnego zęba
Prawie wyznałem co mnie dręczy
Niestety on w tej chwili zemdlał
Zmilczałam... i zaczęłam wiercić
Martwica, zgorzel a ja miłość
Chciałam mu wyznać aż do śmierci
Lecz znów się nic nie wydarzyło
Zmilczałam... i zaczęłam wiercić[1]
1. |
Kołaczkowska, Joanna |
2. |