Z dalekiej krainy, gdzie wygnał nas wróg,
Ku Tobie, Ojczyzno Kochana,
Zwracają się serca stęsknione i wzrok
I myśl się wyrywa stroskana.
A w niebo żałosny unosi się głos:
Ach, kiedyż nam, kiedyż odmieni się los!
Jak okręt rozbity, rzucony śród fal,
Gdy nami po świecie los miota,
Ból targa sercami, wyciska łzy żal,
Rozbitki na falach żywota.
A jednak serc naszych nie złamie ból, żal,
Lecz błoga nadzieja hartuje na stal.
Bo wszędzie, gdzie trzeba za braci miecz wznieść
Gdzie sprawa dziejowa się waży,
Gdzie chodzi o wolność, o honor i cześć,
Widzimy Polaka na straży.
Owiany legendą, powstaje nasz lud,
By walczyć za Polskę, by spełnił się cud.
Więc razem, Polacy, w szeregi, kto żyw!
Podajmy swym braciom dłoń bratnią!
Za braci, co cierpią, i pomni ich krzywd,
Powstańmy na wojnę ostatnią!
Mścić krzywdy i klęski, łzy, rany i krew,