Tam, gdzie rośnie las zielony,
idą nasze bataliony,
a na przedzie zwiad.
A przed lasem, tuż nad rzeczką,
stoi dziewczę na mosteczku,
warkocz targa wiatr.
Ejże, Maryś, z drogi ustąp,
zakryj oczy złotą chustą,
bo my znamy twoje oczy,
niejednego chcą uroczyć,
ale z tego nic.
Odejdź, Maryś, dziś ćwiczenia,
zwiadu, Maryś, nie doceniasz,
okiem armii – zwiad.
Dobrze znamy twoje oczy,
chciałyby nas zauroczyć,
niejeden już wpadł.
Ejże, Maryś...
Tam, gdzie rośnie las zielony,
idą nasze bataliony,
a na przedzie zwiad.
Nagle patrzy trzech żołnierzy,
a na drodze chustka leży,
po Marysi ślad.
Ejże, Maryś...
A wieczorem w sprawie chustki
wzięło chłopców trzech przepustki.
Każdy z nich już wpadł.
Poszedł lasem z tą piosenką
do Marysi pod okienko
zakochany zwiad.