Już nie pierwszy raz
Mi się śni,
Że zapuszczam brwi.
Cały czas
Rosnąć chcą,
Gęste, czarne i krzaczaste są.
Bo w głębi, tam gdzie serca dno
Się kłębi mocna wiara w to,
Że z rzeczy stu
Się spodoba mu
Mój zarost tam i tu.
Spójrz na moją twarz.
Znajdziesz tam,
Coś co dobrze znasz,
I pokochasz mnie,
Ja Ci dam,
To co Ty już masz,
I ja też już mam.
Choć w genach mama dała to
Poruszać tym nie umiem, bo,
Bo z rzeczy stu
Chcę ofiarować mu,
Mój zarost tam i tu.
Jak Feniks z popiołów,
Więc klękajcie, pospołu
Żywioły, ogień z wodą
Wolność, miłość
Baba z brodą!
Przygrywka
Więc chodź panie.
Bo w genach mama dała to,
Poruszać już nie umiem nią,
Bo z rzeczy stu,
Chcę oddać mu,
Ofiarować mu,
Podarować mu,
Bo z rzeczy stu,
Chcę ofiarować mu,
Uuuuu
Mój zarost tam i tu[1]
1. |
Ani Mru-Mru |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |