Chmurki to przyjdą, to uciekną,
bawi się kwiecień w zimno-ciepło.
Zamrugał słońcem, chlapnął deszczem,
o, ciepło, ciepło, szukaj jeszcze!
Deszcz pajęczynę cienką rozsunął.
I kapie, jakby ze stu nosów.
Patrz, tutaj trawka już wyrosła,
ciepło, gorąco, parzy! Wiosna![2]