Tytuł: |
Niedługo |
|
Wśród nocy ciemnej |
Autor słów: |
|
Melodia: |
ludowo-żołnierska[1] |
W styczniu 1944 r. na łamach 1–3 numeru podziemnego pisma młodzieży chłopskiej „Na orlich skrzydłach” ukazał się artykuł pt. „Chłopcy z lasu”, omawiający działalność partyzantów spod znaku BCh. Przy tej okazji przypomniano piosenkę jednego z oddziałów, zatytułowaną Niedługo. Była ona związana z grupą dywersyjno-sabotażową „Nawrota” – Eugeniusza Fąfary. Piosenka była dość popularna na Kielecczyźnie, zwłaszcza w oddziałach Batalionów Chłopskich. Śpiewali ją również partyzanci z II Brygady Armii Ludowej „Świt”, przy czym u nich występowała pod tytułem Wśród nocy ciemnej[1].
Drugi wariant tekstu został nadesłany przez Stanisława Żelaznego w ramach konkursu zorganizowanego staraniem Zarządu Głównego Związku Młodzieży Wiejskiej oraz redakcji tygodnika „Nowa Wieś”. Utwór wykonywany był przez Bataliony Chłopskie i inne oddziały w powiecie Łuków, Radzyń Podlaski, Puławy. Drugą wersję słów przekazał Jan Kawecki. Uczestnik zapisał strofy i melodię pieśni w 1946 r. od byłego żołnierza Armii Polskiej, słuchacza Uniwersytetu Ludowego w Krasnem – 24-letniego Aleksandra Sienkiewicza – który znał ją z okolic wsi Oleksin w powiecie Bielsk Podlaski.
Nie przesądzając o źródle tej melodii nieznanego autora, należy wskazać na narzucające się podobieństwo interwałowej struktury jej dwu pierwszych taktów do dwu pierwszych taktów pieśni pt. „Wezmę ja kontusz, wezmę ja żupan, szablę przypaszę”. Muzyka była wielokrotnie notowana w zbiorach polskich pieśni ludowych, już w 1833 r. poparta zostaje zapisem nutowym (zob.: Wacław z Oleska Muzyka do pieśni polskich i ruskich ludu galicyjskiego... do śpiewu i na fortepian ułożył Karol Lipiński, Lwów 1833, s. 108, nr 97). W pierwszym większym zbiorze Kolberga otrzymuje 10 wariantów muzycznych (zob.: O. Kolberg Dzieła wszystkie, t. I, s. 3-11). Z początkiem XX w. figuruje w użytkowych śpiewnikach, redagowanych dla potrzeb domowej praktyki muzycznej (zob.: Nasze pieśni, s. 39-40, nr 27 do słów: „Wyszła dziewczyna, wyszła jedyna jak różowy kwiat”). Omawiany wątek muzyczny musi być o wiele starszy, niżby wskazywały na to jego dziewiętnastowieczne zapisy. Pojawia się bowiem w koncertowym utworze na smyczki anonimowego kompozytora polskiego z ok. 1759 r. pt. Symphonia de Nativitate (w cz. II – Andante), odnalezionej Z. Szweykowskiego i wykonywanej obecnie na estradach w opracowaniu T. Paciorkiewicza. Wątek ten żywotny jest do dziś w folklorystycznym repertuarze wiejskim[2].
1. |
Szewera Tadeusz, Straszyński Olgierd, Niech wiatr ją poniesie: antologia pieśni z lat 1939–1945, wyd. 2 poszerzone, Łódź, Wydawnictwo Łódzkie, 1975, s. 398, 399, 486, 487. |
2. |
Świrko Stanisław, Z pieśnią i karabinem: pieśni partyzanckie i okupacyjne z lat 1939–1945: wybór materiałów z konkursu ZMW i „Nowej Wsi”, Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1971, s. 307, 308, 526, 527. |