Tytuł: |
Śpiewka z Karpat 2 i 3 pułku |
|
Bośmy żołnierze jako psy |
|
Bitwa mołotkowska |
|
Oficerowie polscy |
Klasyfikacja: |
pieśń legionowa |
Autor słów: |
nieznany |
Melodia: |
kolędy niemieckiej O Tannenbaum |
Data powstania: |
1914 |
Powyższy, najpełniejszy tekst piosenki został opublikowany dopiero w piątym wydaniu śpiewnika Zbyszka Mroczka w Krakowie w 1919 r. We wszystkich wcześniejszych źródłach utwór pojawiał się zawsze w wersjach ocenzurowanych (lub był całkowicie skonfiskowany). Zawdzięczał to przede wszystkim swojej dosadności w odzwierciedlaniu nastrojów panujących w II Brygadzie po bitwie pod Mołotkowem. Duże straty poniesione w tej bitwie, w połączeniu z błędami Komendy Legionów w dowodzeniu podczas walki, mocno nadszarpnęły morale oddziałów legionowych. Dowódca kompanii 3 pp por. Józef Zając tak wspominał po latach: „...gorsze było to, porażka poderwała na jakiś czas wiarę we własne siły, z drugiej strony przyczyniła się do wykruszenia z szeregów elementu oficerskiego i żołnierskiego mniej odpornego na wzruszenia pola bitwy”. (Dwie wojny, Londyn 1964, t. 1, s. 14).
Autorzy dzieła Szlakiem bojowym Legionów pisali, że jest „to zjadliwy paszkwil, który – rzecz prosta – rozszedł się nadzwyczaj szybko i szeroko, jakkolwiek zawiera twierdzenia krzywdzące wielu” (s. 231). Jednocześnie przyznawali, że obok „niesprawiedliwej i płytko zastosowanej satyry” w piosence przebija „cała udręka, którą Legiony przeszły w Karpatach” (s. 232).
Bogusław Szul natomiast zauważył sentencjonalnie, że utwór powstał w czasach, „gdy to, co słabsze, odpadło”. Przyznawał wierszowi duża wartość („wiele prawdy, choć gorzkiej”) oraz podawał, że piosenka była „chętnie śpiewana przez żołnierzy i tych z oficerów, którzy sami nie drżeli za kopkami siana ze strachu, tylko mknęli do ataku ze strzelcami” (Bogusław Szul, s. 22).
Z wersji zamieszczonej przez Szula pochodzi jeszcze jedna zwrotka:
Bo brak mu rumu – smutny czas,
Moskali ataki wszczyna,
Zwycięstwo nasze piorun trzasł
I odwrót się zaczyna[1].
Pieśń powstała po bitwie mołotkowskiej. Wiersz ma bardzo dużą wartość, gdyż zawiera wiele gorzkiej prawdy i maluje relacje w niektórych oddziałach z czasów, gdy oficer i żołnierz legionów nie mieli czasu zżyć się ze sobą i stać przyjaciółmi. Była bardzo chętnie śpiewana przez nich[2].
por.: „Wiedeński Kurier Polski”, 1915, nr 171 z 24 IV, s. 3; Lewartowski Henryk, Pochmarski Bolesław, Teslar Józef Andrzej (opr.), Szlakiem bojowym Legionów. Krótki zarys organizacyi i dziejów 2 Brygady Legionów Polskich w Karpatach, Galicyi i na Bukowinie, Lwów 1915, s. 231–232 (pt. Oficerowie polscy, Bitwa mołotkowska)[1].