Srebrne łany gwarzą z cicha,
Od łąk z kwiecia idzie woń,
Czwartak stoi, tęskno wzdycha,
Pieści w dłoni czule dłoń.
Ponad pola wietrzyk płynie,
Zgina kłosy, trąca kwiat.
Czwartak marzy już o czynie,
Co by zdziwił cały świat!
Żadna piosenka go nie wzrusza,
Ni słowika rzewny ton:
Czynem żyje ciało, dusza!
W boju z wrogiem słodki skon.
Srebrne łany gwarzą z cicha,
Czwartak wzrok swój rzuca w dal,
Gdzie wróg chytry stoi, czyha...