Kiedy patrzą hen za siebie,
w tamte lata co minęły,
czasem myślę, co przegrałem
ile diabli wzięli.
Co straciłem z własnej woli,
ile przeciw sobie.
Co wyliczę, to wyliczę,
ale zawsze wtedy powiem,
że najbardziej mi żal:
Kolorowych jarmarków,
blaszanych zegarków,
pierzastych kogucików,
baloników na druciku,
motyli drewnianych,
koników bujanych,
cukrowej waty,
z piernika chaty...
Gdy w dzieciństwa wracam strony,
dobre chwile przypominam,
mego miasta słyszę dzwony.
Czy ktoś czas zatrzymał?
I gdy pytam cicho siebie,
czego żal dziś tobie...
Co wyliczę, to wyliczę,
ale zawsze wtedy powiem,
że najbardziej mi żal:
Kolorowych jarmarków...[2]
1. |
|
2. |
|
3. |
Halber, Adam |
4. |
http://www.angora.pl |