Wariant 1
StrzałkaSiedzi sobie zając pod miedzą, pod miedzą,
a myśliwi o nim nie wiedzą, nie wiedzą.
Po kniei się rozbiegali,
aby szaraka schwytali
fortelem, fortelem.
Com ja tym myśliwym zawinił, zawinił
i w czem jaką szkodę uczynił, uczynił?
Choć w kapuście czasem siadam,
po listeczku tylko zjadam,
nie jak wół, nie jak wół.
U nich miodu, wina nie proszę, nie proszę,
za cóż taką szkodę ponoszę, ponoszę?
Tak ci biada, lamentuje,
testament życia spisuje
śmiertelny, śmiertelny.
Ej, wszystko to chłopskie udanie, udanie,
był tu stary zając, mospanie, mospanie,
co dopiero siedział w życie,
aż ci raptem pobiegł skrycie
kędyś w łas, kędyś w las.
Skoro zając trąbę usłyszy, usłyszy,
zaraz się w swym duchu uciszy, uciszy,
a myśliwi: sa, sa, sa, sa!
A zajączek – hyc do łasa –
już ja pan, już ja pan![1]
Wariant 2
StrzałkaSiedzi sobie zając pod miedzą,
a myśliwcy o nim nie wiedzą
Wszystkie sfory rozpuścili,
krzyk i hałas uczynili:
Jest tu kot, jest tu kot.
Zając skoro trąbkę usłyszał,
bieży wskok, a że się udyszał.
Wypadł nieborak na pole,
aż na drodze, drudzy w dole
witają, witają.
Radzi mu, a on ich nie wita,
od strachu i drogi nie pyta.
To bruzdą, to przez zagony,
bieży jako kot strudzony,
jak może, jak może.
Obejrzy się zając po chwili,
a myśliwcy charty spuścili.
Wszyscy gonią naszczuwając,
a on, testament zmyślając,
narzeka, narzeka.
Nie wiem, com takiego uczynił,
com panom myśliwcom zawinił?
Tak wiele ich mnie jednego
gonią, zwierza ubogiego,
jak zdrajcę, jak zdrajcę.
Gęsi, kurcząt, kacząt nie drapię,
śpiąc patrzam, nie krzykam, nie chrapię.
Nie przebudzę i czujnego,
nie rozgniewam i małego
ptaszęcia, ptaszęcia.
Mają na mnie patrząc wesele,
rozumiejąc, żem już na stole,
lecz gdy chruściny dopadnę,
a znowu do knieje wpadnę!
Już ja pan, już ja pan![2]
Wariant 3
StrzałkaSiedzi sobie zając pod miedzą, pod miedzą, pod miedzą.
a myśliwi o nim nie wiedzą, nie wiedzą, nie wiedzą.
Po kniei się rozbiegali,
aby zająca schwytali
fortelem, fortelem.
Com ja tym myśliwym zawinił,
i w czym jaką szkodę uczynił?
Choć w kapuście czasem siadam,
po listeczku tylko zjadam,
nie jak wół, nie jak wół.
Ej, to wszystko chłopskie udanie!
był tu stary zając, mospanie.
Dzisiaj rano siedział w życie,
siedział w życie,
a dopiero pobiegł skrycie, pobiegł skrycie,
dzisiaj rano, siedział w życie,
a dopiero pobiegł skrycie,
a dopiero pobiegł skrycie
czym prędzej, czym prędzej, czym prędzej.
Skoro zając trąbę usłyszy, usłyszy, usłyszy:
zaraz się w swym duchu uciszy, uciszy, uciszy.
a myśliwi: sa, sa, sa, sa!
a zajączek wnet do lasa:
już ja pan już ja pan![3]
Wariant 4
StrzałkaSiedzi zajączek pod miedzą,
Myśliwcy o nim nie wiedzą;
Siedzi, siedzi, lamentuje,
Testamenta opisuje,
Śmiertelne, śmiertelne.
Ja zając jestem sierota,
Cóż mi czyni moja cnota?
Ja żadnemu nic nie czynię,
Jeno z każdym dobrze żyję,
I z wami wszystkimi.
Ja pszeniczki nie jadam,
Ani winka nie pijam,
Tylko do kapusty chodzę,
Po listeczku se też skrążę,
Nie jak wół, nie jak wół.
A sadeczka też nie mijam,
Po śliweczce siebie spinam;
Nie mogę się długo bawić,
Bo mnie upatruje zabić
Gospodarz, gospodarz.
Uciecz, zajączku, do domu,
Bo bierzesz kulkę do kromu(1);
Myśliwiec więc też nadbiega
I torbę na mnie rozdziera,
Jużeś mój, jużeś mój!
Kucharka mnie już przewraca,
Co chwilę palec pomaca,
I próbuje jak smakuje,
I zaraz mnie też melduje:
Już dobry, już dobry.
Ja zając leżę na stole,
Wybłyszczą oczy jak wole:
Jedzcie, jedzcie, transzerujcie,
A hultaja nie szanujcie
(1) krom – oznacza to samo, co skrom, czyli tłuszcz zajęczy.
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.