Tytuł: |
Skóra |
Autor słów: |
|
Autor muzyki: |
|
Data powstania: |
1984 |
Igor Czerniawski w 1982 r. przyjechał do Warszawy. W Moskwie poznał córkę polskiego dyplomaty, pokochali się pobrali i w ten sposób muzyk dostał polskie obywatelstwo. Bo Igor jest muzykiem. Niezwykle utalentowanym pianistą i kompozytorem. Dość powiedzieć, że zwyciężył w międzynarodowym konkursie gdzie jury pod przewodnictwem guru elektronicznych dźwięków Isao Tomity przyznało mu nagrodę w postaci legendarnego „klawisza” Jupiter 8 firmy Roland. Trudno powiedzieć czy to z tym instrumentem pojawił się w Jarocinie w 1983 r. Pewne jest, że w tym samym miejscu i w tym samym czasie występowali tam Paweł Kukiz i Jarosław Lach, wtedy członkowie zespołu Hak.
Walter Chełstowski, organizator festiwalu postanowił przekonać całą trójkę do współpracy. Przekonał i tak powstało trio Aya Red Love znane później jako Aya RL.
To była prawie sekta, wspomina Paweł Kukiz. Pracowaliśmy po kilkanaście godzin dziennie w malutkiej kawalerce położonej na 21 piętrze wieżowca warszawskiej Ściany Wschodniej. Ścisk był taki, że Igor grał na klawiszu, a ja wychodziłem na balkon z mikrofonem i coś tam sobie nuciłem. Z mikrofonem, bowiem wszystkie nasze próby, wszystkie przymiarki, wszystkie pomysły były nagrywane. No i właśnie któregoś razu Igor zagrał jakichś kilka dźwięków, które mnie zelektryzowały. Odzywam się więc z tego balkonu
– zaczekaj, zaczekaj, zagraj to jeszcze raz
On gra, ja już podchwytuję melodyjkę, to prawda, że prostą, ale dość chwytliwą, nucę, jakieś tam, pam, pam. I wydaje się, że to już jest coś. Tak powstał utwór, który opatrzony tekstem miał zaistnieć pod tytułem „Skóra”.
No właśnie, Czerniawski był zdolnym kompozytorem, ale, jak się dziś wydaje, piosenka ta zostałaby wyłącznie miłą melodyjką, może nawet nadającą się na dzwonek telefonu komórkowego, gdyby nie ogromny ładunek emocji, którym wypełnił ją tekst.
Ja nie umiem usiąść nad tekstem i napisać go na zamówienie, opowiada Paweł Kukuz. Mój każdy tekst wiąże się z jakimś przeżyciem, osobistym doznaniem, czymś czego dotknąłem lub co mnie dotknęło. Tylko wtedy jest się wiarygodnym. Zawsze piszę do muzyki, ale kiedy siadam do pracy zapala mi się w głowie napis „masz zrobić szczerą piosenkę”.
Szczery przekaz piosenki „Skóra” dotyczy pewnych wakacji końca lat siedemdziesiątych spędzanych w Częstochowie. Grupa młodych ludzi, trochę odmieńców, długie włosy, post-hipisowskie nastroje, ale też poglądy i stroje. Wśród nich Paweł we wcale nie hipisowskiej skórzanej kurtce. I dziewczyna. I grupka „normalsów”, którzy okazując pogardę dla wszelkich odmieńców postawili sobie za cel usunąć ich z pejzażu miasta. Najlepiej siłą.
To było autentyczne wydarzenie, wspomina Paweł Kukiz. Szedłem z dziewczyną, ktoś ja potrącił, celowo, ja stanąłem w jej obronie, choć ważyłem wtedy chyba mniej od Małysza. Dostałem dwa strzały w dziób, dwa kopy po żebrach. Tak boleśnie skończyła się moja dżentelmeneria. Oczywiście miałem poczucie krzywdy, ale też i dumy. No i po paru latach, do tej melodyjki Igora powstał taki tekst-reportaż.
Próbna wersja piosenki powstała na wspomnianym 21 piętrze wieżowca, gdzie Czerniawski oprócz kultowego Rolanda miał, jak na tamte czasy, dobrze wyposażone studio. Chełstowski, był zachwycony. Załatwił profesjonalne nagranie w Trzecim Programie Polskiego Radia. Jakież było zdziwienie muzyków, a szczególnie kompozytora, kiedy w studio zastali... Zbigniewa Hołdysa. Czy to z braku wiary w Czerniawskiego, czy z chęci dołożenia wszelkich starań, Walter Chełstowski poprosił by to Hołdys był producentem nagrania. Wyszło tak, że po skończonej pracy, taśmę zaniesiono do mieszczącego się na tym samym piętrze pokoju redakcyjnego i złożono na biurku Marka Niedźwieckiego. Debiut na „trójkowej” liście przebojów miał miejsce 21 lipca 1984 r., po trzech tygodniach piosenka była już na miejscu pierwszym i nie spadała z niego przez kolejny miesiąc.
Choć utwór otworzył im drogę do kariery, ambitni twórcy uznali go za zbyt banalny. Dość powiedzieć, że nie znalazł się na żadnym z albumów zespołu. Jego legenda wszakże żyje i jest podtrzymywana podczas każdego koncertu Piersi i Pawła Kukiza. Po dynamicznej, prawie wariackiej końcówce występu, to świetny utwór na wyciszenie i rozładowanie emocji – powiada. Gramy go na finał, a ja zawsze żegnam się życzeniami „zdrowia i miłości w rodzinach”[2].
1. |
|
2. |
Halber, Adam |
3. |
http://www.angora.pl |
4. |
http://www.tekstowo.pl |