Wypijmy z gestem przyjaciółko
Za tych co dawno wyjechali
Za parę granic, za marzeniem
Daleko gdzieś za oceany
A my tu ciągle różne sprawy
I nowe twarze i rozstania
Jest jeszcze zdrowie do zabawy
Na nogach często noc się słania
W maliny wpuszcza nas codzienność
Niektórzy nawet wierzą w dzieci
Kwiatu paproci, szczypty szczęścia
Szukamy blednąc a czas leci
Więc pijmy w noce przegadane
I za tych co z niebieskiej dali
nie mogą wrócić by nad ranem
na drżącym katzu móc zapalić
Życie się toczy, toczy w kółko
Nadal daleko stąd do raju
Więc pijmy stara przyjaciółko
Za wszystkich tych co nie wracają
I nie marnujmy ani chwili
W tym życia tańcu oszalałym
By się nie dostać w błędne tryby
Spraw byle jakich nędznych, małych
Bo jeśli życie nie upaja
To nudą wionie i piwnicą
Więc albo spłoniesz jak pochodnia
Lub gnijąc wolno wpełzasz w nicość
Bo jeśli życie nie upaja
To nudą wionie i piwnicą
Więc albo spłoniesz jak pochodnia
Inaczej gnijąc wpełzasz w nicość[1]
1. |
Kabaret Koalicja |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |