Duch porozumienia

Zgłoszenie do artykułu: Duch porozumienia

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Tytuł:

Duch porozumienia

Autor słów:

Franecki, Sławomir[1]

Autor muzyki:

Franecki, Sławomir[1]

Data powstania:

1986

Wykonania poza albumami:

Kabaret Fajf

Franecki, Sławomir

Informacje

Utwór ukazał się na CD Piosenki z przeglądów kabaretów PaKA 1985–1995 wydanej w 2001 r[1].

Gdy w pierwszej połowie lat 80 powstała idea polityczna nazwana szumnie „duchem porozumienia”, Kabaret Fajf odpowiedział na to piosenką o identycznym tytule. Bohater utworu postawiony przed koniecznością połączenia lewicy z prawicą, doznaje szczególnego rozdwojenia jaźni, tam gdzie przecież miał być dialog. W pozornie łatwym, stylizowanym na wyliczankę dla dzieci („to jest nóżka lewa, a to nóżka prawa”) tekście pokazał, że próba połączenia tak dużych skrajności kończy się niedobrze. Poczynając od nóg, poprzez ręce, oczy, uszy, aż po półkule mózgowe trwa proces chirurgiczny, który w finale ośmiesza polityczne próby „stworzenia jedności w narodzie”[2].

Bibliografia