Kochać inaczej

Zgłoszenie do artykułu: Kochać inaczej

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Tytuł:

Kochać inaczej

Autor słów:

Kościkiewicz, Marek

Autor muzyki:

Krzywy, Andrzej

Data powstania:

1989

Informacje

Rok 1989. To był chwilowy moment próżni na naszej scenie muzycznej. Maanam zajął się zagraniczną karierą, Perfect był pokłócony, Lady Pank po kolejnej aferze miał tak zwany „szlaban”. A, że natura próżni nie znosi, lukę w pop-rockowym repertuarze wypełnił zespół o zagadkowej nazwie DeMono i ich piosenka „Kochać inaczej”. Z tą piosenką od początku była dziwna historia, opowiadał w wywiadzie dla portalu „Moja Wyspa”, wokalista Andrzej Krzywy, to moja kompozycja, mój numer. Pewnego razu przyniosłem tę kompozycję na próbę. Aby dodać smaczku historii dodać muszę, że początkowo „Kochać inaczej” była w wersji reggae! Chłopakom ten numer nie pasował w tej wersji absolutnie! Była przerwa podczas jednej z prób. Reszta poszła się czegoś napić. Próby mieliśmy wtedy w Domu Kultury, przy ulicy Łowickiej. Zostałem sam w kanciapie i wtedy, nie wiem jak to nazwać, olśnienie! Gdzieś tam w głowie to wszystko mi się poukładało i pomyślałem: „Może by to zagrać tak”. Wrócili chłopcy i zgodnie powiedzieli: to jest to!!! I tak zostało. Potem Marek Kościkiewicz przyniósł tekst. Uważam, że jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy, który napisał. Prosty, prawie banalny, ale prawdziwy i trafiający w czuły punkt każdego słuchacza. Bo miłość dotyczy nas wszystkich. I muzyka i słowa znakomicie się ze sobą zakomponowały. „Kochać inaczej” – tak przy okazji – był ostatnim numerem, który wszedł na płytę. A został dopuszczony również z tego powodu, że nie było na albumie żadnej ballady. To może wydawać się dziwne, ale tak było.

Z kronikarskiego obowiązku przypomnijmy, że Andrzej zanim trafił do DeMono był członkiem grupy Daab grającej muzykę reggae i, że ów przyniesiony na Łowicką szkic, nie miał refrenu. Został on wymyślony wspólnymi siłami wszystkich muzyków, stąd pod piosenką podpisany jest cały zespół.

Trudno nie zgodzić się z Andrzejem Krzywym, że tym co „niesie” utwór, jest tekst. Autorstwa Marka Kościkiewicza. Moje pierwsze próby pisania tekstów, wspomina, były dosyć słabe. Trzeba mieć bardzo specyficzny stan ducha i umysłu, żeby teksty pisać, trzeba oderwać się od świata zewnętrznego. Uważam, że tekst powinien też być pisany pod wpływem pewnych emocji. Im w życiu gorzej, tym lepsze teksty się pisze. Musi coś boleć, żeby rozebrać problem na czynniki pierwsze, spojrzeć na nie inaczej, a potem to opisać. Owo „gorzej” nastąpiło w życiu Marka Kościkiewicza zimą... Miałem mocne zawirowania w domu, opowiada mimo to w jakimś takim kryzysie pojechaliśmy z żoną i moimi córkami do Szklarskiej Poręby. Szaro, smutno, bez żadnego towarzystwa. Już trochę koncertowaliśmy, zaznałem innego życia Spostrzegłem, że nawet ja, który jestem bardzo rodzinny, bardzo zaangażowany w każdy swój związek, na wyjeździe, czy to z powodu alkoholu, czy towarzystwa, „słabnę”, ale też widzę jakie znaczenie dla relacji między ludźmi ma rozstanie, czy odległość, która ich dzieli. Potem po powrocie bardziej docenia się taki związek, chce się walczyć o jego trwałość. I tak zbudowałem jakąś historię, której siłą jak sądzę jest przekaz, zauważenie problemu. Praca nie była łatwa. Pamiętam, że parę zdań zapisałem wstając w środku nocy, gdzieś przy małym światełku, żeby nie budzić rodziny, tak silne były we mnie emocje.

Koledzy zaakceptowali tekst i teraz trzeba było piosenkę „ograć” na koncertach. Pamiętam jak graliśmy jakiś plener na Polach Mokotowskich, wspomina Marek Kościkiewicz, piękna pogoda, rodziny z dziećmi, piwo, kiełbaski. I w pewnym momencie coś się zmienia, pod sceną gęstnieje widownia, owszem z tym piwem i kiełbaskami, ale nas słuchają. To był znak, że piosenka się podoba.

Do nagrania doszło w tworzącym się właśnie studio Izabelin, Andrzeja Puczyńskiego. Muzycy wspominają spartańskie warunki. Małe pomieszczenia wypełnione kartonami, na których zdarzyło się i przespać, proste wzmacniacze, zdezelowany ośmiośladowy magnetofon, którego szpule trzeba było ręcznie rozbujać, żeby ruszył z miejsca. Ale może to właśnie, ta prostota, sprawiła, że nagrania brzmią czysto, oszczędnie i wyraziście.

Kiedy puszczałem znajomym kasetkę z nagranymi utworami, mówi Kościkiewicz, zawsze prosili mnie, żeby jeszcze raz nastawić im „Kochać inaczej”. Wiedziałem, że to jest materiał na przebój.

A Warszawę obiegła wiadomość, że Marek Kościkiewicz, absolwent Akademii Sztuk Pięknych, projektant i producent mebli, NAPRAWDĘ potrafi napisać i wyprodukować piosenkę, że to nie kaprys, fanaberia zblazowanego plastyka-biznesmena, a prawdziwy talent i nowe powołanie.

Nie będziemy przedstawiać krętej drogi, która szczęśliwie zaprowadziła „Kochać inaczej”, do Marka Niedźwieckiego, co w konsekwencji sprawiło, że utwór przez ponad rok nie schodził z Listy Przebojów III Programu Radia, bijąc rekordy.

Pytany o powód takiego powodzenia Andrzej Krzywy odpowiadał: Naszą piosenkę nuciły i babcie, i dziadkowie. Podobała się ona matkom i córkom, emerytom i dzieciom, nawet punkom i metalowcom. Dokładnie wszystkim! To nieprawdopodobne, ale rzeczywiście „Kochać inaczej” zjednoczyła w sobie różne środowiska. To było naprawdę coś niebywałego![2].

Bibliografia

1. 

Wolański, Ryszard

2. 

Halber, Adam
Kochać inaczej, „Angora” nr 43/2008, Wydawnictwo Westa-Druk, Łódź 2008.

3. 

http://www.angora.pl
Artykuł pochodzi z nr 43/2008.

4. 

http://demono.pl
Oficjalna strona internetowa zespołu De Mono [odczyt: 26.12.2013].