Matczyne ręce

Zgłoszenie do artykułu: Matczyne ręce

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Tytuł:

Matczyne ręce

Autor słów:

Kowalski, Adam

Autor muzyki:

Kowalski, Adam

Data powstania:

1939

Informacje

Obok pieśni Morze, nasze morze najbardziej popularna piosenka Adama Kowalskiego[1].

Warszawa już na samym początku września 1939 r. stała się miejscem schronienia dla ogromnej rzeszy sierot wojennych. Własnych i dla tych, które docierały do stolicy z Gdyni, Gdańska, Bydgoszczy, ze Śląska – a później także i z rubieży wschodnich. Na falach eteru popłynął do społeczeństwa apel Prezydenta Stefana Starzyńskiego (1893–1943): „Ratujmy dzieci!”

W ogniu walk, jeszcze podczas oblężenia Warszawy, powstały trzy tymczasowe punkty opiekuńcze (ul. Chłodna, Krakowskie Przedmieście, ul. Wrońskiego), których inicjatorem i realizatorem było Pogotowie Harcerek. Wkrótce już funkcjonowało „przytulisko” w Alejach Ujazdowskich 28, którym kierował druh Aleksander Kamiński (1903–1978) – autor książki „Kamienie na szaniec” – i w Alejach Jerozolimskich 7, gdzie dosyć liczną grupą chłopców opiekował się Jerzy Strzałkowski (1907–1991).

W niedługim czasie tymczasowe punkty opiekuńcze przerodziły się w internaty, stałe placówki wychowawczo-opiekuńcze, które „były kipielą wychowania moralno-patriotycznego.

Od jesieni 1941 r. internaty, o których mowa, osłaniała swoim szyldem Rada Główna Opiekuńcza – RGO, organizacja jawnie działająca.

„Zespoły RGO”, czyli wychowanków wywodzących się z tych placówek, wspomina także hm. Stefan Mirowski (1920–1996), Przewodniczący Związku Harcerstwa Polskiego, były Komendant Chorągwi Warszawskiej Szarych Szeregów.

W tych szczególnych miejscach bardzo popularne stały się piosenki o matce. Często słyszało się: O matce pieśń, to pieśń przez łzy.... Ale najbardziej rozpowszechniona była skrócona wersja piosenki Matczyne ręce[2].

Bibliografia