Wariant 1
StrzałkaPrzez karpackie góry, jary
Jechali ułani.
Chociaż mundur na nich szary,
Chłopcy malowani.
Słychać śpiewy, gwar piosenki,
Słychać tętent koni,
/Posłyszały w lot panienki,
Liczko im się płoni./bis
Jadą, jadą polskie dzieci
W obce świata strony.
Jedzie, jedzie szwadron trzeci(1),
Szwadron nad szwadrony!
Jedzie, jedzie pan Brzeziński(2),
Konik pod nim gniady.
/Poznasz z dala świetne błyski
Rotmistrzowskiej szpady!/bis
Jedzie, jedzie pan Rabiński(3),
Konik stąpa żwawo,
Jedź, koniku – bój już bliski,
Powrócisz ze sławą!
Jedzie, jedzie pan Grabowski(4),
Konik wstrząsa grzywą,
/Jedź, koniku, mijaj wioski,
Ujrzysz krwawe żniwo./bis
Jedzie, jedzie wiarus stary,
Pan Misiołek(5) z brodą,
Choć sędziwy, duch w nim jary,
W żyłach krew ma mlodą!
A za nimi dwieście koni
Wali szwadron cały,
/Pałasz błyska, strzemię dzwoni,
Idą w pole chwały!/bis
Poszły z nimi dziewcząt oczy,
Każda łezkę roni.
Po ich śladach sława kroczy
I pieśniami dzwoni!
Kiedy ujrzysz ich w galopie,
Wierz już w serca dumie,
/Że pokażą Europie,
(1) Organizowanie 3 szwadronu kawalerii II Brygady odbywało się w stajniach konnego Sokoła przy ulicy Smoleńsk w Krakowie. W chwili wyjazdu na front karpacki (dowódca por. rez. Juliusz Klasterski) liczył 4 oficerów i 120 ułanów. Dowódcami plutonów byli: ppor. Jan Pryziński, ppor. Zygmunt Rolecki, chor. Tadeusz Grabowski i chor. Stanisław Rabiński.
(2) Jan Dunin-Brzeziński (1883–1940) – dowódca 2 szwadronu kawalerii II Brygady (objął dowództwo w czasie bitwy pod Mołotkowem), później, po śmierci rtm. Wąsowicza został dowódca dywizjonu kawalerii, następnie dowódca I dywizjonu 2 p.uł.; internowany po odmowie złożenia przysięgi.
(3) Stanisław Rabiński (ur. 1886) – oficer 3 szwadronu II Brygady, porucznik z 25 czerwca 1915 r.
(4) Tadeusz Grabowski (ur. 1886) – w 1910 r. członek zarzewiackiej grupy niepodległościowej we Lwowie, dowódca plutonu 3 szwadronu kawalerii II Brygady.
(5) Stanisław Misiołek (?) – brak bliższych danych, być może działacz niepodległościowy, inicjator pracy wojskowej, organizator tajnej PDS w Stanisławowie w 1911 r.
Wariant 2
StrzałkaPrzez karpackie góry, jary jechali ułani,
Chociaż mundur na nich szary, chłopcy malowani.
Jadą, jadą polskie dzieci w obce świata strony,
Jedzie sobie szwadron trzeci, szwadron nad szwadrony.
Jedzie, jedzie pan Brzeziński, konik pod nim gniady;
Poznasz z dala świetne błyski, rotmistrzowej szpady.
Jedzie, jedzie pan Rabiński, konik stąpa żwawo,
Jedź koniku, bój już bliski, powrócisz ze sławą.
Jedzie, jedzie pan Grabowski, konik wstrząsa grzywą,
Jedź koniku, mijaj wioski! Krwawe ujrzysz żniwo.
Jedzie, jedzie wiarus stary, pan Misiołek z brodą,
Choć sędziwy, duch w nim jary, w żyłach krew ma młodą.
A za nimi w dwieście koni wali szwadron cały,
Pałasz błyska, strzemię dzwoni, idą w pole chwały.
Kiedy ujrzysz ich w galopie, czujesz już w serca dumie,
Że pokażą wnet Europie, co to Polak umie.[2]