Tytuł: |
Pani ty jesteś urocza |
Autor słów: |
|
Autor muzyki: |
|
Data powstania: |
1977 |
Debiutem dramatopisarskim Aleksandra Fredry, była wystawiona w 1817 r. we Lwowie sztuka „Intryga naprędce”. Niestety nie był to debiut udany, ale Fredro się uparł i postanowił tchnąć w dzieło nowe życie, a właściwie ożywić je za pomocą muzyki. O pomoc zwrócił się do samego Stanisława Moniuszki i tak powstała jak jedni ją nazywają operetka, dla innych wodewil, dla jeszcze innych krotochwila. W każdym razie teraz nazywała się „Nowy Don Kichot, czyli Sto Szaleństw” i w tej postaci była i jest grana (ostatnia premiera w lutym 2011 w teatrze Polskim w Warszawie) do dziś.
Co jednak Fredro z Moniuszką mają wspólnego z jednym z największych przebojów zespołu Alibabki? Już wyjawiam.
W 1975 r. teatr Nowy w Zabrzu postanowił wystawić sztukę o Nowym Don Kichocie. Ponieważ jednak nie dysponował moniuszkowskimi głosami, a i czas nie sprzyjał muzycznym „ramotom”, wreszcie szefową muzyczną firmy została młoda i prężna Marzena Mikuła, postanowiono całość uwspółcześnić, przynajmniej jeśli chodzi o warstwę muzyczną. Zadanie było o tyle proste, że pani Marzena nie dość, że sama komponowała to miała wsparcie w bracie, wtedy już rozchwytywanym kompozytorze Jacku.
Rodzinie się nie odmawia – mówi Jacek Mikuła. Do tego naprawdę miałem wtedy wielką chęć pisania, poza tym teatr to jednak coś nobilitującego i dobrze mieć takie doświadczenie, w – jak byśmy dzisiaj powiedzieli – CV.
Dzieło powstało, a Jacek już na serio zajął się komponowaniem chwytliwych piosenek. Najważniejsza „Sing_Sing” i jej „koleżanki” stworzone przy współpracy z Agnieszką Osiecką, miały zmienić wizerunek Maryli Rodowicz, ale przecież „po drodze” były jeszcze przeboje dla Krystyny Prońko. No i „po drodze”, było spotkanie z Alibabkami. Twierdzi, że to naturalne, stykali się podczas nagrań dla Maryli, bo przecież to był etatowy chórek towarzyszący prawie wszystkim polskim wykonawcom tamtej doby, ale ja mam własną teorię na temat zbliżenia Jacka Mikuły z dziewczętami. Po pierwsze w rozmowie ze mną nie ukrywał swojego zachwytu dla Ewy Dębickiej (dla której zresztą potem napisał duet z Bogusławem Mecem „Mały biały pies”) i to zarówno ze względu na jej talent jak zniewalającą urodę. Drugim niewątpliwym już „czynnikiem sprawczym” był Juliusz Loranc, w tamtym czasie kierownik zespołu postać kreatywna i bardzo lubiana w branży.
W 1977 r. przygotowywano drugi album Alibabek. Poprosiły mnie o coś, co by mogły nagrać na płytę – opowiada Jacek Mikuła. Pokazałem im jakieś propozycje, a że byłem zapracowany, pomyślałem, żeby wykorzystać utwór z zabrzańskiej sztuki, który wydał mi się szczególnie nośny. I im się wydał nośny. Oczywiście trzeba było zrezygnować z fredrowskiego tekstu, Alibabki zasugerowały więc Jana Tadeusza Stanisławskiego. Napisał im już przecież „Tango Zalotne – Przeleć mnie”, „Orkiestry dęte” dla Haliny Kunickiej, „Czterdziestolatka”, w ogóle miał dryg do pogodnych tekstów. Zaakceptowałem go, bo po pierwsze, uważam, że najlepiej jak wykonawca sam wybierze sobie tekst, który najbardziej mu „leży”, po drugie, bo piosenka ta była jak na mnie wcale nie jazzowa, a właśnie pogodna i nawet trochę przesłodzona. W każdym razie Janek się jak zwykle spisał a tytuł „Pani ty jesteś urocza” i w ogóle cały tekst uważam za bardzo współgrający z muzyką.
Niestety, choć całość się udała, wykonanie, a przede wszystkim osobiście zaaranżowane przez kompozytora chórki brzmią świetnie, ma on z tą piosenką niezbyt miłe wspomnienia. Alibabki śpiewały ją w Opolu w 1977 r. – wspomina. Nie byłem w amfiteatrze, bowiem (przed Toropolem bodaj) przygotowano dla nas bankiet. No i tam przy przekąskach i wódeczce, słuchaliśmy transmisji. Ja bankietowałem, zaś siostra moja wyczekiwała w Zabrzu przy telewizorze, no bo przecież wykonywana będzie jej piosenka. No i proszę sobie wyobrazić, że Krzysiek Materna prowadzący koncert, wymienił tylko moje nazwisko. Straciłem chęć do zabawy i jakoś zawsze ile razy słyszę „Pani ty jesteś urocza” przypomina mi się ta niemiła sytuacja. Taki odruch Pawłowa. Więc powtarzam napisałem ten utwór z siostrą moją Marzeną[1].
1. |
Halber, Adam |