Wariant 1
StrzałkaGaiczek zielony,
Pięknie przystrojony
W czerwone wstążeczki
Przez śliczne dzieweczki.
A ten gaik z lasu idzie,
dziwują się wszyscy ludzie.
Idzie po lipowym moście,
Przypatrują mu się goście.
A ta zima ciężka była,
Co nam ziółka wymroziła,
Ale my się tak starały,
Żeśmy ziółek nazbierały.
Na podwórzu gołębica,
Na polu śliczna pszenica,
Zieleni się, kwitnąć będzie,
Pan gospodarz chodzi wszędzie.
Niechże chodzi, niech obchodzi,
Patrzy, jak pszeniczka wschodzi,
Niech weźmie za nią talary,
By, aż po ziemi taczały.
Do tego domu wstępujemy,
Zdrowia, szczęścia winszujemy,
Zdrowia, szczęścia i wszystkiego,
Od Jezusa, od samego.[1]
Wariant 2
StrzałkaGaiczek zielony, pięknie przystrojony,
w czerwone wstążeczki, przez śliczne dzieweczki.
A ten gaik z lasu idzie,
dziwują się wszyscy ludzie,
idzie po lipowym moście,
przypatrują mu się goście.
Gaiczek zielony...
Już skowronek nam zawitał,
Wojtuś-bociek już zaklektał,
jaskółeczki gniazdka sprzęgły,
kurki, gąski się wylęgły.
Gaiczek zielony...
A ta zima ciężka była –
wszystkie ziółka wymroziła,
ale my się tak staramy
i te ziółka nazbieramy.
Gaiczek zielony...
I my także się nie lenim,
zasiewamy już nasieniem.
Pobłogosław nam, mój Boże,
w polu, w gumnie i w oborze.
Gaiczek zielony...[2]
Wariant 3
StrzałkaGaju, gaju, gaju, gaju nasz!
Gaiczek zielony,
Pięknie przystrojony
W czerwone wstążeczki
Prześliczne dzieweczki.
A ten gaik z lasu idzie,
dziwują się wszyscy ludzie.
Idzie po lipowym moście,
Przypatrują mu się goście.
A ta zima ciężka była,
A ta zima ciężka, sroga była
Co nam ziółka wymroziła,
Co nam ziółka wszystkie wymroziła,
Aleśmy się starały, tak bardzo starały,
Żeśmy ziółek, żeśmy ziółek wiele nazbierały.
Gaju, gaju, gaju, gaju nasz![3]
Wariant 4
StrzałkaGaicek zielony,
Pięknie przystrojony,
Nas gaicek z boru idzie
dziwują się mu różni ludzie.
Gaicek zielony,
Pięknie przystrojony,
po wsi sobie chodzi
bo mu się tak godzi.
Dziwują mu się
Wsyscy prawie
Nas gaicek
był w Warsawie.
Gaicek zielony,
Pięknie przystrojony,
po wsi sobie chodzi
bo mu się tak godzi.
Idzie on, idzie
tam po moście,
dziwują się wsyscy goście.
Niechze chodzi, niech obchodzi,
Patrzy, jak pszenicka rodzi[4]
1. |
Cepelli Jan, Śpiewnik strzelecki szkoły junaka: dla organizacyj przysposobienia wojskowego, Warszawa, Główna Księgarnia Wojskowa, 1933, s. 266, 267. |
2. |
Bekier Elżbieta, Niech rozbrzmiewa wolny śpiew: śpiewnik, Warszawa, Książka i Wiedza, 1952-07, s. 250, 251. |
3. |
Mayzner Tadeusz, Śpiewnik szkolny: na 1, 2 i 3 głosy równe, Warszawa, Instytut Wydawniczy „Sztuka”, 1947, s. 9, 10. |
4. |
Olszewski Jerzy, Śpiewnik młodej wsi: na 2 głosy, Warszawa, Centralny Związek Młodej Wsi, 1937, s. 106. |
5. |
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007–2013.