Wariant 1
StrzałkaDziewięćset czternasty roczek
Cały krwią zalany:
Który chłopiec najzgrabniejszy,
Do wojska oddany.
Który chłopiec najzgrabniejszy,
Sam do wojska idzie,
Nie boi się rany, śmierci,
Da se radę w biedzie.
Hej, za Wisłą, pod Kraśnikiem
Zeszło słońce krwawo,
Oficerzy krzyczą na nas:
Dalej, chłopcy, żwawo!
Chłopcy piersi nadstawili,
Jak kamienne mury,
A Moskale biją do nich,
Jak woda ze chmury.
Płaczą matki za synami,
Panny za chłopcami,
Że ich wielu wyginęło
W wojnie z Moskalami.
Nie płacz, matko, nie płacz, dziewczę,
Nic nam się nie stało:
Pobijemy wrogów przemoc
Wariant 2
StrzałkaDziewięćset czternasty roczek, cały krwią zalany;
Który chłopak najzgrabniejszy, do wojska posłany.
Który chłopak najzgrabniejszy, do legionów idzie.
Nie boi się rany, śmierci, da se rady w bidzie.
Hej w tym roku ponad Polską zeszło słońce krwawo,
Znów ojczyzna do nas woła: „Dalej chłopcy żwawo!”
Chłopcy piersi nadstawili, jak kamienne mury,
A Moskale do nich biją, jak woda ze chmury.
Płaczą matki za synami, panny za chłopcami,
Że ich wielu wyginęło w wojnie z Moskalami.
Nie płacz matko, nie płacz dziewczę, nic nam się nie stało,
Pobijemy przemoc wroga i wrócimy cało.[2]
Wariant 3
StrzałkaDziewięćset czternasty roczek
Cały krwią zalany,
Który chłopiec najzgrabniejszy
Do wojska oddany.
Który chłopiec najzgrabniejszy
Sam do wojska idzie,
Nie boi się rany, śmierci,
Da se radę w biedzie.
Hej, nad Wisłą, pod Kraśnikiem
Zaszło słońce krwawo.
Oficerzy krzyczą na nas:
Dalej chłopcy, żwawo!
Chłopcy piersi nadstawili,
Jak kamienne mury,
A Moskale biją do nas,
Jak grad z ciemnej chmury.
Płaczą matki za synami,
Żony za mężami,
Ze ich wiele wyginęło
W wojnie z Moskalami.
Nie wie matka o swym synie,
Ani o pogrzebie,
Życz mu matko szczęśliwości,
Wariant 4
StrzałkaCzternasty roczek cały krwią zalany,
Który chłopak najładniejszy, na wojenkę zabrany./bis
Na wojenkę zabrany, sam na wojnę idzie,
Traci życie i urodę, do domu nie przyjdzie./bis
Wystawiają piersi jak kamienne mury,
A Giermaniec do nich bije jak grad z ciemnej chmury./bis
Niedługo to trwało, może pół godziny,
Oglądam się na kolegów, nie ma połowiny./bis
Nie ma ojca, matki na moim pogrzebie,
Tylko Przenajświętsza Trójca, co króluje w niebie./bis[6]