Wariant 1
StrzałkaWisło moja, Wisło stara, co tak smutno płyniesz?
Skąd tej wody nazbierałaś, mów, nim w morzu zginiesz.
Nazbierałam wody sinej na karpackich górach
I na Rusi, na kochanej tam w Krakusa murach.
Krakowianka łzą oblana rzuciła mi wianki;
Potem strumień łez męczeńskich wlały warszawianki.
I tak płynę dniem i nocą; wkoło mnie tak smutnie:
Dawniej śpiewy brzmiały ciągle, dzisiaj tak okrutnie.[1], [3]
Wariant 2
StrzałkaWisło moja, Wisło stara,
Co tak smutno płyniesz?
Skąd tej wody nazbierałaś?
Mów, nim w morzu zginiesz.
Nazbierałam wody sinej
Na karpackich górach
I na Rusi, na kochanej
Tam w Krakusa murach.
Krakowianka łzą oblane
Rzuciła mi wianki,
Potem strumień łez męczeńskich
Wlały Warszawianki.
I tak płynę dniem i nocą,
Wkoło mnie tak smutnie;
Dawniej śpiewy brzmiały ciągle,
Dzisiaj tak okrutnie.
Spójrzyć w oczy zapłakane,
Na ręku kajdany,
Wszędy skargi, jęki ciężkie,
Wariant 3
StrzałkaWisło moja, Wisło stara,
co tak smutno płyniesz?
Skąd tej wody nazbierałaś,
mów, nim w morzu zginiesz.
Nazbierałam wody sinej
na karpackich górach
i na Rusi, na kochanej
tam w Krakusa murach.
Krakowianka łzą oblane
rzuciła mi wianki,
potem strumień łez męczeńskich
wlały Warszawianki.[6]